piątek, 14 grudnia 2012

Jeszcze raz o RapPedagogii

Dnia 12.12.12, odbyło się kolejne spotkanie zorganizowane przez Koło Naukowe Resocjalizacji Uniwersytetu Łódzkiego. Tym razem naszym gościem był Dobromir Makowski. Autor projektu „RapPedagogia”, współzałożyciel fundacji Krok po Kroku, animator projektów pedagogicznych w ramach akcji „ wyciągamy dzieci z bramy”. Pedagog ulicy, który sam niegdyś borykał się z problemem narkotykowym oraz poznał zły system placówek opiekuńczych w Polsce na własnej skórze. W spotkaniu udział wzięli studenci pedagogiki resocjalizacyjnej, wspierającej z profilaktyką niedostosowania społecznego oraz psychologii Uniwersytetu Łódzkiego.

Pan Dobromir to człowiek, który urzekł nas swoją charyzmą, sercem i powołaniem. Opowiadał o swoich działaniach z niesamowitą pasją, zaangażowaniem. Dał nam także próbkę swoich możliwości we freestyle’u .Mówił „Jesteście mechanikami, którzy mają nakręcać śrubki w sercach tych młodych ludzi”, „ działajcie sercem” dodał. Opowiadając o początkach swojej działalności mówi skromnie, że to nie był jego pomysł, że to dzięki dzieciakom się to wszystko zaczęło, „jak wracaliśmy z basenu, to Zośka zawsze prosiła - Panie Dobry, niech pan zarapuje” wspomina. Pan Dobromir zaraził nas niesamowitą energią, nie do opisania. Wywarł na nas ogromne wrażenie i myślę, że niejednemu z nas już parę pomysłów się zrodziło w głowie, jak można wyciągnąć rękę do młodzieżyDowiedzieliśmy się, w jaki, w zasadzie banalny, sposób można dotrzeć do dzieciaków z ulicy, jak niewiele trzeba, aby zdobyć ich serca. Wystarczy okazać im zainteresowanie, dobrą wolę. . Dostaliśmy od naszego Gościa „pracę domową”, otóż każdy z nas ma za zadanie zrobić coś, dla chociaż jednego człowieka, może to być albo dobre słowo, albo kupienie przysłowiowego pączka dla jakiegoś dziecka. Proste prawda? Pytanie, ilu z nas tak naprawdę tę „pracę domową” odrobi..?

Ku naszemu zdziwieniu rap pedagogia dotyczy nie tylko jak sama nazwa wskazuje rapowania, ale także wyjazdów, biwaków, oraz różnego rodzaju form pracy, zabawy z dziećmi, którym na co dzień brak zainteresowania ze strony dorosłych. Z Panem Dobromiłem przyjechało kilkoro chłopców, pomagających przy obsłudze sprzętu, robiących zdjęcia. Są to jego podopieczni, którzy poświęcają swój wolny czas by razem z nim jeździć i opowiadać o działaniach fundacji. Kontem oka obserwowałam ich reakcje na to, co mówił, uśmiechali się, przytakiwali, są wpatrzeni w niego jak w obrazek. Widząc wdzięczność i podziw w ich oczach wiemy, że to, co robi jest prawdziwe, jest ważne, jest piękne… ma sens. Jak twierdzi Pan Dobromił: „ Nie ma trudnej młodzieży, są tylko nieudolni pedagodzy”.

 

Autorka: Maria Wilczyńska

Maria Wilczyńska - absolwentka studiów licencjackich na kierunku pedagogika Uniwersytetu Łódzkiego. Studentka I roku studiów magisterskich pedagogiki resocjalizacyjnej. Sekretarz Koła Naukowego Resocjalizacji.



1 komentarz:

  1. no właśnie... wciąż mówi się o resocjalizacji i patologii TYLKO w kontekście negatywów, cierpienia, problemów... takie pozytywne spojrzenie na "tę sprawę" było niezwykle poznawcze i "oczyszczające", prawda??

    OdpowiedzUsuń