sobota, 27 września 2014

5 szokujących realiów pracy z ,,trudną młodzieżą"

Tekst ten ,który znajduje się tutaj nie jest mojego autorstwa a jedynie mojego tłumaczenia. Został pobrany i przetłumaczony ze strony http://www.cracked.com.

   Artykuł ten jest bardziej luźnymi wspomnieniami, doświadczeniami i obserwacji pracowników pracujących w instytucjach wychowawczych niż artykułem naukowym.


   Czy będąc w podstawówce, odnotowałeś ,że ten kłopotliwy/agresywny dzieciak pewnego razu zniknął? Może był wypadek, ugryzł nauczyciela albo dźgnął kogoś długopisem czy cyrklem i po prostu... zniknął. Zaciekawiony spytałeś o brak jego obecności , a jedyne co usłyszałeś to ,że został odesłany do ,,specjalnej szkoły''.

  Najgorsze spośród najbardziej agresywnych dzieci jest to ,że są zwykle ofiarami zaburzeń psychicznych bądź żyją z piętnem traumy jako pensjonariusze szkoły dla dzieci z zaburzeniami emocjonalnymi. Żyją tam i tylko tam ponieważ jest to zbyt niebezpieczne by przebywały z innymi dziećmi czy nauczycielami.


Więc... jak jest w jednej z tych ,,specjalnych szkół”. Porozmawialiśmy z trzema pracownikami takich ośrodków pragnących zachować anonimowość. To co nam opowiedzieli...


5. Jest gorzej niż myślisz


Pracownik tego miejsca którego nazwaliśmy Literka B, pracował w Ośrodku dla Emocjonalnie Zaburzonych Dzieci, opowiedział nam tą historię.


    Po tym jak uczennica zaczęła być tak agresywna ,że musiał  założyć jej chwyt  obezwładniający na ramiona, ta zaczęła uderzać głową w betonową posadzkę ,aż zaczęła krwawić z nosa. Później zaczęła trząść głową póki krew nie zalała jej gardła i ust. Następnie przekręciła głowę w stylu podobnym jak w tej słynnej scenie z Egzorcysty a na koniec zaczęła pluć krwią w twarz pracownika.

Miała 10 lat.

    Do typu placówek w których pracuje Pan B, trafiają przeważnie osoby od 7 do 21 roku życia. Uczniowie, nim przybyli do takich szkół, doświadczyły gwałtów, porzuceń oraz były uczestnikami/sprawcami/świadkami morderstw i odpowiadają światu poprzez uderzanie jego emisariuszom (to jest: policjantom, pracownikom socjalnym, nauczycielom)w twarz a nawet używają swojej własnej krwi jako broni (ale jeszcze będzie dużo na temat płynów ustrojowych)

Nasze drugie źródło które nazywamy Literka Q, pracuje w specjalnej szkole, która wymaga ,,znacząco specjalnej uwagi” (czytaj: pracownicy muszą umieć przyjąć cios). To są dzieci (opowiada Q)  ,,walące głową w mur aż do nieprzytomności” bądź ,,cały czas agresywne”. W tym momencie program edukacyjny odchodzi od okna. Nie dbamy o uczenie ich, troszczymy się o ich emocjonalną korekcję, ponieważ te dzieci są bardzo drogie w utrzymaniu przez rząd, jeżeli uzyskamy kontrolę nad ich zachowaniami, możemy znacząco zmniejszyć koszta utrzymania.

    Uczniom tych szkół jest zakazane zbliżać się do nauczyciela czy pracownika takiej placówki nie dalej niż na wyciągnięcie ręki. Sposobami radzenia są ochraniacze, determinacja i komplikacja musztr typu: wykrzyczenie bezmyślnych poleceń : dotknij swoich uszu, policz do 10, i tym podobnym.    
    Celem jest odwrócenie uwagi od popędliwości do gniewu i stał się ,,kompulsywnie posłuszny”. Skrajnie autystyczne dzieci można wciągnąć we wzór zachowania i jeśli umieścisz ich w tym modelu, może ciebie posłuchają kiedy każesz im przestać bić siebie.


   Kolejna osoba, literka M, pracował z dziećmi które były w i poza ośrodkiem. Władz nie było stać na utrzymanie ich tutaj (każde dziecko kosztuje 100.000 $ na rok), więc podrzucali je do publicznej szkoły. Odsyłają ich z powrotem co kilka lat kiedy dał się we znaki pracownikom szkoły bądź pogryzł  palec któregoś z nich aż do kości.



    Nie potrzebujesz nauczyciela do tej pracy, potrzebujesz bramkarza. Jak M twierdzi ,,Byłem duży i wyglądałem na takiego co może przyjąć cios więc dali mi robotę”. M miał studenta, 17 letniego akustyka, który miał więcej niż 70 procesów o odszkodowania w przeciągu dekady. To znaczy, że płacą za opiekę medyczną jako wynik jego różnych wybryków przy różnych okazjach. Jeden nauczyciel wychowania fizycznego został okaleczony do końca życia kiedy dzieciak wskoczył mu na plecy i złapał go za szyję. Jeżeli myślisz ,że coś takiego cię nie okaleczy to spróbuj zawiesić sobie na szyję 150 funtów (na nasze około 70 kilogramów) i zeskocz z paki auta.




4. Ich istnienie przeraża ludzi.


    Jeśli przeczytałeś wszystko nad i czujesz ,że jest to dziwaczne lub obrzydliwe i jeżeli myślisz ,że musi być coś co da się zrobić z tymi dzieciakami, cóż, zgłoś się jako wolontariusz w jednej z tych placówek i sprawdź czy któryś z twoich pomysłów się sprawdzi. Ludzka cywilizacja jak na razie tak daleko nie zaszła i jeżeli zrozumiałeś co jest nie tak to prawdopodobnie nagroda Nobla już czeka na ciebie.

    Niestety, większość ludzi nie chce o tym wiedzieć. Społeczeństwo amerykańskie ma specyficzny obraz na niepełno-  sprawnych emocjonalnie ludzi przy którym niezręcznie odwracamy wzrok.

   Zaburzone, niepełnosprawne dzieci mogą być niewiarogodnie brutalne i agresywne, niektóre z zaburzonymi emocjami dźgają ludzi nożyczkami częściej nim zdążysz pomyśleć. Nie martw się – nikt z pieniędzmi nie lubi o tym myśleć, tym bardziej.

   W szkole literki Q, na takie dziecko przypada 100 000$ i dostają jakikolwiek trening czy sprzęt jaki sobie zażyczą  dopóki kasa płynie i nikt nie zginał.

   Są nami przerażeni ponieważ kiedy sprawy idą w złym kierunku to naprawdę idą w naprawdę w złym kierunku. Z jej punktu widzenia (literki Q) ,,użycie siły” to zabranie uczniowi młotka ,którym chciał roztrzaskać sobie własną dłoń. To co właściwie zrobiła jest technicznie wobec reguł, ponieważ nie powinna tego robić póki nie stanowi to oczywistego zagrożenia. Szczęśliwe dla niej, jej szef jest bardziej zainteresowany powstrzymywaniem nagłówków w gazetach o treści ,,pozwolili roztrzaskać dłoń dziecku” ,które później trafiły by do litery prawa.


  Literka B ma inne doświadczenie. B, pracował w inner city - youth* (więcej w materiale dodatkowym)  , przeważnie tam, ponieważ ich uzależnieni od używek, agresywni rodzice nie mogli poradzić sobie z wychowywaniem jako rezultat ,czy przeczytałeś połowę swojego wyroku? Nie było za dużo funduszy dla programu w którym uczestniczył B, a to co było szło na utrzymanie uczestnika zajęć, tak aby placówka wciąż była operatywna. To był najlepszy pomysł być te dzieci pozostały w ośrodkach jak najdłużej, niezależnie od tego,,że żyją w pokoju z bandą agresywnych, sfrustrowanych nastolatków” jako najlepszy sposób rozwiązania ich problemów (notka: który nigdy nie jest)


3. Jest dużo nasienia


    Nastolatki – niezależnie od tego co dzieje się z ich życiem – mają obsesje na punkcie swoich, hmmmm, wędzideł. To jest powód dlaczego odgrywamy sztukę Romeo i Julia i robi to około 7 miliardów ludzi. Kiedy zamykasz się z bandą nastolatków  w czymś co funkcjonuje jako kolorowe więzienie , ale nie reagują jak ludzie z normalnego więzienia. Jak opowiada nam Q: ,,Mój pierwszy tydzień rozpocząłem w klasie gdzie studenci byli w takim samym wieku jak ja; 21.

    Byłem z 21 letnim mężczyzną ,który miał historię niekontrolowanej masturbacji. Odnosząc się do tego, miałem doświadczanie tylko z małymi dziećmi i napadami złości. Ten człowiek próbował przykleić penisa do swojego uda i tak się zaspokajać, musieliśmy go przed tym powstrzymywać. Na trzeci dzień mojej pracy, autobus wysadził go i kierowca krzyczał ,,Nie wiem co robić! Jest goły! Jest cały goły!” Jasne ,że był goły i do tego pokryty nasieniem.

    Literka M ma także doświadczenie w tego typu sprawach. M opowiada. '' Jestem normalnym, prostym facetem*1, ale nie raz ejakulowałem się od czasu do czasu, ale jeden z moich podopiecznych (odnośnie się do autystycznego nastolatka) był... obdarzony.

    W wakacje nosił czasami szorty, i te szorty były tak krótkie ,że mógł sięgnąć ręką i... o tak, na mój but czy kostkę. Musiałem przestać chodzić przy nim w sandałach. Zdarzało się także ,że jak naszła go żądza, dzieciak miał tendencje do ,,walnięcia ręką o ścianę czy stół i krzyknięcia na cały głos ,,PENIS”. Zabieraliśmy dzieci na wycieczki do prawdziwego świata, więc przydarzało się tak często innym ludziom czy w innych miejscach niż mogę policzyć.

    Biada tym wychowawcom którzy spuszczą na kilka minut z oczu dziecko na ich 12 godzinnej zmianie. Jak B opowiada ,,Rozmawiałem z pracownikiem w biurze kiedy w   roztargnieniu podniosłem kulę śniegową stojącą na biurku ,,O mój Boże, on to trzyma bez rękawiczek”, ktoś krzyknął. Szybko wypuściłem obiekt. Okazało się ,że niecałe 5 minut temu zostało wyciągnie z vaginy podopiecznej. Kula Śniegowa.





2. Nie ma treningu, a reguły są szalone.


    Zadajesz pytanie, jak ludzie są przygotowywani do takiej pracy? Na 2 z 3 przypadków, nie są. M zaczął bez żadnego przygotowania czy treningu. ''Szkoła nie miała funduszy na trening kiedy zaczynałem : zajęło to 6 miesięcy nim dostałym się na kurs fizycznego obezwładniania. Po prostu powiedzieli : ,,Ten dzieciak rozwalił ostatniemu facetowi czaszkę i czasami rozsmarowuje  kupę na swoich zębach więc, na miłość boską nie daj się ugryźć.

    Kiedy M zaczął trening, to był 8 godzinny kurs zwany Crisis Prevention Intervention  (Kryzysowa Prewencja Interwencyjna). CPI jest czymś beznadziejnym  dla ludzi ,którzy musieli tego używać. M opisał to jako ,,karate stworzoną dla paranoicznych prawników”. Q opisuje to jako ,,kupę *&@#!” i wspomniał ,że jego wysoce finansowana placówka organizuje dłuższe kursy ,które kończą się praktycznym i pisemnym egzaminem.

    Mieszanina braku treningu jest nieskończona,  sprzeczne reguły nie mają sensu, dopóki nie wywnioskujesz ,że istnieją po to aby placówka nie została prawnie pozwana . Q ma swój własny pogląd na użycie ,,siły” za każdym razem kiedy powstrzymuje jedno dziecko przed pobiciem drugiego, albo jak już było wspomniane, przed zniszczeniem własnej ręki za pomocą młotka.   Mówiąc dalej o sile, w placówce w której pracuje, są także zamykane izolatki pokryte grubą gąbką na wszystkich ścianach, podłodze i suficie, izolatki te są wysoce nieplagalne, ale zrezygnuj z ich użycia to wdasz się w jeszcze większe problemy z uczniami ,którzy mogą stać się jeszcze bardziej agresywniejsi.


    Więc jakim cudem zasady przechodzą  jeżeli są tak podstępnie niesynchronizowane z realiami sytuacjami ? B opowiada ,,Nigdy nie widziałem nikogo z administracji w mojej szkole w przeciągu 3 lat. Nasze światy się nie kolidują”. Kiedy mówimy ,że nikt nie chce myśleć o nich (autystycznych dzieciach) mamy na myśli nikt.


    Trening na nic się nie zdaje, większość nauczysz się od swoich współpracowników. To tak właśnie uczysz się ,że przykrywając dzieciaki miękkimi pufami sprawiasz ,że są mniej bojaźliwie. Q i M przyznają ,że ulubioną rzeczą ich uczniów było siedzenie na macie czy na puffie i położenie na nich kolejnej maty czy puffy na nich i cóż....
  ,,To wygląda naprawdę dziwnie”. Q przyznaje ,, ale czasem potrzebują przyciśnięcia aby poczuć się normalnie i to działa”. Głębokie przyciśnięcie jest dobrze znane jako remedium dla leku dla niektórych autystycznych osób.  Stosowała go także Temple Grandin, światowej klasy doktor nauk o zwierzęta, sama cierpiąca na autyzm ( pisała w swoich wspomnieniach ,że zbudowała maszynę do takiego ,,ścisku”)

,,Maszyna do ścisku/przytulania"


    Czasami jednak dziwnie brzmiąca polityka jest bardziej o niestwarzanie dodatkowych problemów niż odnośnie terapii. ,,Mamy jednego ucznia który wierzy,że jest ochroniarzem”. Q opowiada ,,On myśli ,że zarządza jakimś wydarzeniem i kiedykolwiek chcesz położyć kres jego zachowani, on stwarza jeszcze więcej problemów. Więc daliśmy mu fałszywe walkie-talkie i stworzyliśmy mu wymyśloną pozycje. W zasadzie utrwalamy jego zachowanie, ale dzięki temu powstrzymujemy go od tworzenia chaosu wokół budynku .


    Tak właśnie się dzieje w tych przedstawionych historyjkach – prawie nigdy nie zbliżają do czegoś co my nazywamy ,,edukacją” z tymi dziećmi. Znaczna część czasu i energii jest poświęcana na trzymanie wszystkich w miarę bezpiecznych.

1. Osiągasz z nimi taki postęp jaki możesz osiągnąć.



    Ciężko to powiedzieć mimo ,że dzieci są więzione to są wciąż agresywnymi  i dorosłymi istotami. Nie mogą być ukarani, bo żadna z tych straszliwych rzeczy nie wynika z ich winy. Nauczyciele i pracownicy muszą być cały czas czujni jakby chodzili pośród najgorszych z najgorszych w maksymalnie strzeżonym wiezieniu.  Jest to środowisko paranoi i grozy przerywane przez kolorowanki i słuchanie dziecięcych hitów.


    Q opowiada, '' Pewnego razu byłem z 20 letnim akustykiem ważącym 230 (104 kg) funtów i wysokim na 6,2 stóp (niecałe 1,9 metra)  i z innym młodszym uczniem. Starszy wstał i zaczął szarżować na młodszego. Dostałem się pomiędzy nimi, większy powalił mnie na ziemię i zablokował tak ,że straciłem przytomność. Kiedy obudziłem się, to zdejmowali go ze mnie, ponieważ gryzł moje ciało. Wciąż mam ślady na ramionach po jego zębach.



    Słuchaj, nie możemy wystarczająco przyznać ,że te dzieci są całkowicie nieodpowiedzialne za swoje zachowanie. Są przeważnie przerażone i zawsze im odbija. To naprawdę smutne ale prowadzi to czasem do czegoś co nazywamy... histeryczną siłą, to taki zastrzyk adrenaliny  pozwalający podnieść auto matce jeżeli jej dzieci są pod nim.

    To jest wspaniała rzecz dla tych co nie potrafią użyć odpowiednio lewarka, ale koszmar dla biało – kołnierzowych pracowników*2

    Próbować nauczyć te dzieci czegokolwiek wymaga profesjonalizmu i cierpliwości jak u świętego. Jak M nam opowiada : Mieliśmy w klasie innego dzieciaka, nic nie mówił i był w zasadzie najsłodszym spośród całej klasy. Wydawał takie przeurocze odgłosy, niczym Ciasteczkowy Potwór z Ulicy Sezamkowej i jadł Chetossy. Ważył 200 funtów (90 kg) i nie wiemy jak ale koleś był przypakowany.  Kiedy mu odbijało nikt – nawet sześciu – w specjalnym programie nie mogło go w pełni obezwładnić. Odbiło mu pewnego razu kiedy moja szef, niska, przemiła pani w 60tce starała nauczyć go ręką gestu ,,poproszę” nim sięgnął po kolejną paczkę chrupek. Nie spodobało mu się kiedy odebraliśmy mu paczkę , i wtedy oszalał. Chwycił ramie  mojej szefowej oraz wbił w nie  swoje paznokcie. Były one tak długie ,że [przebiły skórę. Nie mogłem zdjąć jego rąk z ramienia mojej szafowej. Ona natomiast siedziała tam, spokojnie mówiąc do niego i starając się pokazać mu znak ,,Cheetos” tak aby mogła uwolnić się z jego rąk i dać mu nową paczkę. Wygrała, ale jej ramie wyglądało jak rozpaćkana mielonka.


    M nie jest jedynym który ma przerażającą, traumatyczną historię która przekształciła się w praktyczne doświadczenie. B, pracując w ośrodku dla niepełnosprawnych emocjonalnie nastolatków, spędził więcej niż godzinę siłując i obezwładniając nastolatka który wił i wykręcał się grożąc ,że ,,zgładzi”  zwierzaki należące do B. Stało się coś innego, z furii mogącej wydłubać komuś oczy przerodziło się w rodzaj fizycznego i psychicznego wyczerpania.

    ,,Nie mogłem w to uwierzyć, on zaczął płakać. Zaczął opowiadać o swojej biologicznej matce i jak stał obok niej mając 3 latka, kiedy zginęła w ,,podjeździe”*3. Nikt o tym nie wiedział, nawet psychiatrzy nim się zajmujący. Skończyliśmy na tym ,że w przeciągu 10 minut osiągnęliśmy  z nim większy sukces niż w przeciągu ostatnich 2 lat.


    Na koniec, jeżeli jakiś hollywoodzki bądź inny filmowy producent postanowi nakręcić film o tych dzieciak niech umieści tą scenę.Dzieci i nastolatkowie po prostu opuszczą to miejsce, a pracownicy i nauczyciele powłóczą zmęczeni do łazienki by opatrzyć siniaki i zmyć nasienie z ubrań


Tłumaczył: (Na razie) Tajemniczy Pisarz

Materiał Dodatkowy 



1. I'm (..) straight guy -'' (Jestem prostym facetem) - potoczne określenie heteroseksualnego mężczyzny

2. Blue Collar (niebieski kołnierzyk) , White Collar (biały kołnierzyk) - oficjalne i jednocześnie potoczne określenie osób pracujących fizycznie (niebieski kołnierzyk) i umysłowo (biały kołnierzyk).

3. Drive By - Podjazd - Słynna i często wykorzystywana technika przez gangsterów, polegająca na podjechaniu autem pod wyznaczony cel i ostrzelania za pomocą broni palnej z uchylonych okien w samochodzie.

Zbuduj swoją własną maszynę do przytulania/ścisku - http://www.hugmachine.org

Źródła

Oryginalny artykuł: http://www.cracked.com/article_21646_5-shocking-realities-working-with-disturbed-children.html

Urban Direction - słownik slangu amerykańskiego

Wikipedia - pojęcia Temple Grandin, Autyzm.

(Inner - City Youth)  - jest amerykańskim odpowiednikiem polskich świetlic środowiskowych, które zajmują się także ludźmi którzy ukończyli 20 roku poprzez organizację szkoleń zawodowych (najczęściej jako pracowników budowlanych)



Linki organizacji

http://www.icya.ca/

http://innercity.ca/our-vision/